Piotr Kaczkowski, który w 2013 roku obchodził 50 lecie swojej pracy zawodowej nie jest już etatowym pracownikiem radiowej Trójki. Obecnie ma status współpracownika. Wiadomość o nowej formie współpracy zdenerwowała słuchaczy III Programu Polskiego Radia
Jak słuchacze dowiedzieli się o zmianach wprowadzonych przez dyrekcję?
Rozglądam się po studiu i mógłbym powiedzieć tak: właściwie nic się nie zmieniło. Krzesełko to samo. Mikrofon ten sam. Płyty brzmią, przynajmniej pudełeczka od nich, tak samo. Ale jednak jest dzisiaj zupełnie inaczej. Po raz pierwszy od parudziesięciu lat poprowadzę dla państwa audycję już nie jako pracownik Polskiego Radia - radio postanowiło nie przedłużać mojego etatu. Od pierwszego stycznia jestem współpracownikiem III Programu. Dla państwa, po państwa stronie odbiornika różnica nie powinna być wyczuwalna. Dla mnie uczuciowo jest już ogromna.... - takimi słowami 5 stycznia Piotr Kaczkowski przywitał słuchaczy audycji "Minimax".
Na reakcję słuchaczy nie trzeba było długo czekać. CO do Pana Kaczkowskiego - mam nadzieję, że przechodzi on na zasłużoną emeryturę i zostaje Państwa współpracownikiem na DOTYCHCZASOWYCH lub porównywalnych zasadach finansowych... Bo jeśli dajecie 1000 zł/mies. z tytułu braku etatu to powinien się z Wami pożegnać.
.
Z kolei na stronie Stowarzyszenia Słuchaczy Audycji Piotra Kaczkowskiego możemy przeczytać następujący wpis:
Piotr Kaczkowski prosił o przekazanie informacji, że nie chce, żeby tworzyć wokół sprawy utraty etatu w Polskim Radiu protest. Nie życzy sobie tego. Utrata etatu jest dla niego przykra, jak o tym mówił podczas audycji, ale uważa sprawę za zamkniętą. Powiedział, że nie pozwoli sobie więcej na niegodne traktowanie i nie podejmie już pracy na etacie w Trójce, nawet gdyby otrzymał taką propozycję.
Czy władze Trójki dostosują się do prośby Kaczkowskiego i nie zaproponują mu, pomimo protestów słuchaczy, etatu w radio?