TV Republika ma ostatecznie ruszyć 6 maja i będzie dostępna na Cyfrowym Polsacie. Nie dało się uniknąć kontaktu z mainstreamowym dostawcą. Kontakt będzie tym bliższy, że TV Republika będzie dostępna na kanale 67, a na kanale 66 jest Polsat News. Za dostęp do republikańskiej telewizji w Internecie trzeba będzie od 6 maja zapłacić. Jeśli wykupi się Kartę Klubu Telewizji Republika będzie się miało zniżki na e-wydania „Gazety Polskiej”, „Do Rzeczy”, a także na niektóre knajpki. Ów klub przykuł moją uwagę. 

 

Ma swoje kluby „Gazeta Polska”. Ma nawet „Tygodnik Powszechny”. Coś w rodzaju klubów ma „Gazeta Wyborcza”. Swoisty fun club posiada oczywiście od dawna „Trójka”. No i oczywiście klubowy ruch parafialny ma prekursor medialnego clubbingu w Polsce Radio Maryja. Trzeba z uznaniem przyznać, że ojciec dyrektor już dawno i jako pierwszy wyczuł świetlaną przyszłość owego medialnego trendu. Jednak między tradycyjnym clubbingiem, a clubbingiem medialnym jest zasadnicza różnica. Ten pierwszy polega na wielokrotnej zmianie klubu, najlepiej w ciągu tego samego wieczoru. Ten drugi wręcz przeciwnie. Tu chodzi raczej o wpisanie kogoś na listę członków na wyłączność. Na zaoferowaniu mu wspólnoty jakiej w innym klubie nie znajdzie. Ba, nie może znaleźć, bo te inne kluby to kluby wrogie, a jeżeli nawet nie wrogie, to nasz klub jest jedynym naprawdę prawdziwym, a inne tę prawdziwość tak trochę udają.

Nie wiem jak poradzi sobie klub republikański. Widzę jak radzi sobie klub „Gazety Polskiej”. Nieźle, ale w sumie słabo, bo to tylko naśladowanie Wielkiego Mistrza z Torunia. „Pielgrzymki” do Budapesztu to jednak nie pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do Częstochowy. Nic dziwnego, bo żadne prawicowe, lewicowe czy mainstreamowe media nie mogą połączyć w sobie tego co może połączyć o. Rydzyk. Religi z medialnym przekazem, a wszystko to z poparciem Episkopatu. Mógłby z potentatem z Torunia konkurować jedynie „Gość Niedzielny”, ale jakoś nie jest w stanie. I też nic dziwnego, bo „Gość” nie ma tej śmiałości jaką ma ks. Dyrektor. Śmiałości, pozwalającej mu sugerować, że jego media są prześladowane, a to oznacza, że to jego klub jest tym najbardziej elitarnym.

Ojciec Dyrektor bije też innych na głowę w śmiałości tworzenia swego elitarnego katolicko – patriotycznego klubu poprzez wykluczanie z niego (a nawet z praw o staranie się o wstęp) całych grup Polaków. Kto inny pozwoliłby sobie publicznie i z dumą głosić, że 95 proc. mediów w naszym kraju powinno być katolickie czyli, że ateiści, protestanci, muzułmanie, prawosławni, wyznawcy judaizmu i karaimi oraz miłośnicy podróżniczych magazynów do miejsc innych niż święte powinni zadowolić się pozostałymi 5 proc. Kto inny pozwala sobie z taką swobodą twierdzić, że konstytucyjny organ jakim jest KRRiT łamie prawo ustawiając konkurs koncesyjny. Twierdzić tak miesiącami, nie przedstawiając żadnych dowodów i przegrywając w tej sprawie sądowe procesy.

Pisze o tym, bo w minionym tygodniu ks. Rydzyk pozwolił sobie na jeszcze jedną śmiałość. W wywiadzie dla swojego „Naszego Dziennika” wyznał „Dobrze, że jest patriotyzm, ale nie może on istnieć samodzielnie, bez dochodzenia do prawdy, którą jest Chrystus Pan”. Tym prostym oświadczeniem depozytariusz wzorca Polaka – Patrioty zdeponowanego w Toruniu wykluczył z grona prawdziwych patriotów wszystkich nie chrześcijan. Chyba żaden inny wydawca/nadawca nie miałby tyle śmiałości, by powiedzieć poległym za Polskę, Żydom, Tatarom czy Rusinom, że choćby zginęli jeszcze raz, a nawet kilka, to i tak nie zasłużyliby na otrzymanie znaczka Prawdziwego Patrioty. Co zabawne, bo wbrew pozorom takie deklaracje zawsze mają w sobie coś zabawnego, to z grona patriotów nie zostali wykluczeni protestanci, w Polsce przeważnie chyba niemieckiego pochodzenia. Niemniej ja, tak na zabawne, jak i na nie zabawne, wypowiedzi ks. Rydzyka się nie zgadzam.

I to tyle.

Andrzej Kaczmarczyk

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl