Duży chłop biegnie plażą brzegiem morza. Ma na koszulce i spodenkach napisy reklamujące bank PKO BP. I jeszcze firmowa opaska, by pot z wysokiego czoła oczu nie zalewał. To ani chybi któryś z licznych  u nas urzędników, a może nawet dyrektor do Władysławowa ma jakieś siedem kilometrów. Ciekawe czy zdąży odwiedzić przed zamknięciem o 16-tej tamtejszy oddział „swojego banku”.

Jeśli się spóźni, niech postoi chwilkę przed drzwiami i posłucha co myślą klienci, którzy przychodzą i zawiedzeni odchodzą. Władysławowo w sezonie pęka w szwach zwielokrotniając liczbę potencjalnych klientów. Można by na tym zarabiać, bo usługi sektora nawet cienkiego portfela są coraz droższe.

Dyrektorze przyjechaliście nad morze. Ruszcie głową, a nie tylko kopytami.

Z helskiego szpitala mkną na ratunek przez półwysep karetki pogotowia. Słyszę opinie, że pracują tam bardzo dobrzy lekarze, m. in. Pan doktor Piotr Twardowski, który przez kilkadziesiąt lat pracy niejedno życie uratował. Skuteczny jest też dr Szymon Seroczyński- chirurg w szpitalu wejherowskim. Obserwowałem- jako opiekun bolejącej pacjentki- jak traktuje przybywających po pomoc. W miejscowym sprawnie działającym szpitalnym oddziale ratunkowym duży jest „przerób” w czasie wakacji, ale pacjenci sprawnie i fachowo „obsługiwani”. Nikt nie odchodzi z kwitkiem, ani nie jest odsyłany do szpitala w Pucku dobrze wyposażonego ale z coraz gorszą opinią.

Ograniczam słowa krytyki do minimum. Szukając pozytywów jak np. troska katowickiej (tak, aż ze Śląska) grupy ratowników WOPR-u. Okazuje się, że wybrał ich dobrze cieszący się od lat autorytetem, lubiany burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz. Dziewczęta i chłopcy pod wodzą Pani Mirosławy Zwierzyny czuwają w plażowych stacjach ratunkowych od Kuźnicy po Hel. W ten sposób katowiczanie spędzają pożytecznie wakacje od kilkunastu lat. Świetna, sympatyczna rzetelnie wykonywująca obowiązki ratownicze, profesjonalna grupa.

Niestety gorzej jest w samym Helu. Tutaj rządzi- zdawałoby się przywiązany do tego naszego helskiego klejnotu unikalnej przyrody- Kaszub z dziada pradziada, który zastąpił miłośnika obywatelki Sawickiej, podstępnie obnażonej przez agenta Tomka. „Były” miał potem sklep z artykułami czystości, ale plamy którą dał nie zmyje nawet żrącym kiszki orzeźwiającym płynem. Choć proces z niezrozumiałej łaski sędziego zakończył się… niczym. Otóż „nowy” rozważa podobno zbrodnię wobec Helu o wiele gorszą. Słyszę, że idzie batalia o zabudowanie ośmiopiętrowymi „drapaczami chmur” (jak na Hel to drapacze) cypla w pobliżu latarni, który to teraz jest przecież ciągle fantastycznym rezerwatem przyrody. I powinien być chroniony. Jakie diabły i z jakiego piekła rodem przywożą na półwysep i chcą implementować pomysły rozbójników deweloperów, którzy dla zysku usmażyliby własną matkę i ugotowali ojca.

To już trzeci kolejny prezydent wypoczywa latem w pobliskim ośrodku rządowym. Tak jak poprzednicy fruwa BOR-owskim helikopterem. Ośrodek zresztą nazywa się znamiennie- Bór. Panie Prezydencie Andrzeju Dudo obleć Pan raz helską, przepiękną, z czerwonej cegły, wielką latarnię. Nie dopuść by stanęły tu wielkie hotelowe bloki. Apage satanas!

Na koniec sprawa szczególnie bolesna. Zagłada rybna Bałtyku, zatok- Gdańskiej i Puckiej. Kilogram węgorza kosztuje teraz 150 złotych, dorsz skarlał o jedną trzecią, albo i o połowę. Jeszcze tylko flądry się ratują, bo jako płastugi przylegają do dna i bandyckie kutry tzw. paszowce najwyraźniej nie mogą się do nich dobrać. Bo dla Niemców i Duńczyków nasz kawałek Bałtyku to Eldorado- hulaj dusza, piekła nie ma. Paszowce wciągają po kilkadziesiąt ton nawet najdrobniejszych rybek i zaraz to na statku mielą na mączkę.  Karmione nimi są łososie w norweskich zbiornikach hodowlanych. A potem sprzedaje się to… Polsce, po gigantycznej akcji reklamowej jaką sprytni Skandynawowie u nas rozpoczęli i kontynuują. W czasie „potopu” w XVII wieku wywieźli z Polski co się tylko dało. Teraz przywożą nam dużo gorszej jakości, nie mówiąc już o smaku, ryby karmione polskimi. To jest super interes, ale dla obcych.

Czy uda się Polsce odrodzić polskie rybołówstwo. Czarno to się przedstawia. A ci co je zniszczyli, bezczelnie jeszcze podskakują. Z trybuny piszczy Frasyniuk, a Balcerowicz coraz bardziej zapuszcza grzywkę. Jesteście za burtą. I niech tak zostanie.

 

30.08.2017 Stefan Truszczyński

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl