Na zakończenie mistrzostw europy w piłce ręcznej w Krakowie pojawiła się premier Beata Szydło. Normalka. Nic nie robi politykowi tak dobrze jak zdjęcie z dzieckiem lub znanym sportowcem. To fascynujące, że ten infantylny pijarowski chwyt generalnie… ciągle okazuje się skuteczny. Tym razem się nie udało.

Pani premier została wygwizdana, a gwizd ten, jak wszystko w naszym kraju, stał się od razu przedmiotem sporu politycznego. Według mediów liberalno – lewicowych gwizdali Polacy. Według prawicowych Niemcy. Jacek Karnowski przekonywał na Twitterze, że na pewno Niemcy, bo rozpoznał to po „akcencie”, na co posłanka PO Agnieszka Pomaska zakpiła, że pewnie gwizdali „przez umlaut”. Nawet zabawne, ale już mniej zabawne jest to, że my naprawdę, zależnie od poglądów politycznych, potrafimy usłyszeć gwizdanie z umlautem lub bez. Tę zdolność zachowujemy także czytając, bo my czytamy ze zrozumieniem politycznym.

Europejska Federacja Dziennikarzy EFJ, Europejskie Centrum Wolności Prasy i Mediów ECPMF oraz Międzynarodowy Instytut Prasy IPI opublikowały wspólny raport z dwudniowej wizyty w Polsce. Autorzy raportu stwierdzili m.in., że „publiczne media w Polsce przez wiele lat traktowane były jak polityczne pionki i nagroda dla partii rządzącej” oraz dalej „To się musi skończyć. Błędy z przeszłości nie mogą usprawiedliwiać uchwalania prawa, które stoi w sprzeczności z międzynarodowymi standardami wolności prasy i wolności mediów. Poprawka do ustawy medialnej znacząco narusza te standardy i oznacza krok wstecz dla mediów publicznych w Europie.” Poprawką autorzy nazywają grudniową nowelizację ustawy medialnej.

O raporcie doniosły m.in. portal sdp.pl i „Gazeta Wyborcza”. Oba źródła zamieściły przytoczone przez mnie fragmenty. Jednak dla sdp.pl oznaczało to, że „po raz pierwszy europejskie organizacje zauważyły, że problemy polskich mediów publicznych nie zaczęły się po ostatniej zmianie władzy”, natomiast według Wyborczej najważniejsze było stwierdzenie, że „ustawa PiS to krok wstecz dla europejskich mediów”.

Na tym tle moje szczególne zainteresowanie wzbudził wywiad z nowym szefem TVP Kultura Mateuszem Matyszkowiczem oraz jego zastępcą Jakubem Morozem.

Matyszkowicz: W ostatnich latach na rynku w Polsce wzmocniły się pozycje mediów tożsamościowych, czyli kierowanych do widzów z określonego segmentu ideowego i politycznego. Odbiorca i medium to były takie lustrzane odbicia…

Moroz: …a ludzie poszukiwali tam potwierdzenia swoich przekonań.

Matyszkowicz: Natomiast nam się wydaje, że ogromną, niezagospodarowaną niszą są właśnie widzowie otwarci na media nietożsamościowe. TVP Kultura powinna być takim medium. Otwartość jej odbiorców jest o wiele większa niż odbiorców mediów tożsamościowych,

 

No i oby dyrektorskie słowa ciałem się stały. Jednak do robienia telewizji, a szczególnie niszowej, potrzebna jest kasa, To, że jest z nią problem potwierdzają w wywiadzie obaj panowie, a przy innej okazji również ich poprzedniczka Katarzyna Janowska. Nic dziwnego, bo z kasą w publicznej tv rzeczywiście jest bryndza. Z jej powodu prezes Kurski właśnie odwołał rewolucję w TVP3.

Rewolucję zapowiedział b. prezes Daszczyński. Na wiosnę oddziały regionalne miały dostać 16 godzin programu, ale niestety niewiele pieniędzy. Dlatego 10 godzin z tych szesnastu to miały być powtórki z tych pierwszych sześciu godzin. Teraz najwyraźniej okazało się, że i na te sześć nie ma środków, a obiecywana reforma finansowania mediów publicznych jakoś się… no powiedzmy nieco odwleka.

Tak więc jest jak jest. Telewizja żyje z reklam. Telewizora nie mam, więc TVP Kultura oglądam w Internecie. Wgląda to tak. „Dzięki reklamie oglądasz telewizje za darmo” informuje mnie napis, który zaraz zmieni się na „Materiał rozpocznie się za 30 sekund”, bo właśnie ruszyła 30 sekundowa reklama. Po niej rusza następna, a ja podziwiam ponowny napis, że „Materiał rozpocznie się…”. Gdy reklama się skończy następuje zmiana. Zmiana treści napisu oczywiście, bo trzecia reklama ma 47 sekund. Potem jeszcze 14 sekundowa reklama i już mam czołówkę programu. Sytuacja powtórzy się w środku programu z tą różnicą, że tym razem „Materiał rozpocznie się za….” poinformuje mnie o łącznym czasie wszystkich reklam. Tak dla zmyły.

A może by dało się uwolnić od tego badziewia, chociaż ten jeden kulturalny kanał publicznej telewizji zamiast niekulturalnie robić mnie w konia.

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl