„Do wszystkich wiernych wyznawców Koranu! Wiele upłynęło wieków, odkąd prześwietna Rzeczypospolita Polska, przytuliwszy Was do łona, nadając Wam ziemię i szlachectwo, zapewniając wolność wyznania i pełnię praw obywatelskich, stała się dla Was drogą Ojczyzną. Odpłacaliście się Jej za to szczerą miłością i wierną służbą. Wasze pułki tatarskie zawsze pierwszymi były w boju, ostatnimi w odwrocie – walczyły z Moskalem i Szwedem, towarzyszyły Sobieskiemu, śladem orłów Napoleońskich szły na Moskwę (…) dziś, kiedy Ojczyzna ponownie znalazła się w niebezpieczeństwie do Was się zwracamy, ufni w męstwo Wasze… Wszyscy wierni wyznawcy Proroka pod broń ! Odradza się nasz stary tatarski pułk Rzeczypospolitej i wzywa wszystkich wiernych, zamieszkujących Polskę i Litwę, do swych szeregów pod zielony sztandar Proroka! (…)”.

Tak rozpoczyna się odezwa do polskich Tatarów w odradzającej się Polsce w 1919 r. Oddziały tatarskie służyły wiernie po polskiej stronie już w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r, a także w bitwie pod Wiedniem w 1683 r. - przeciwko swoim współwyznawcom, Turkom. Co więcej, oddziały tatarskie, które służyły po tureckiej stronie, zeszły przed walną bitwą z pola, m.in. nie chcąc walczyć przeciwko swoim pobratymcom. Polscy Tatarzy – muzułmanie walczyli po polskiej stronie w 1939 roku, brali udział w konspiracji AK i Powstaniu Warszawskim.

Niedawno, 4 września 2015 r. odszedł Senior polskiej tatarsko-muzułmańskiej społeczności Czcigodny Imam Stefan Mustafa Jasiński, z którym miałem przyjemność się spotkać i przeprowadzić obszerny wywiad. Polscy Tatarzy mogą być wzorem i przykładem polskiego patriotyzmu i postawy obywatelskiej.

Piszę to z powodu ostatnich wydarzeń – masowej migracji do Europy uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Syrii. Sam w latach 80-tych emigrowałem z komunistycznej Polski, więc rozumiem dramat uciekinierów i emigrantów. Jednak nawet największe cierpienia nie mogą przesłaniać kilku elementarnych faktów, które giną w medialno-politycznej kakofonii i walce politycznej.

Tatarzy polscy, którzy mieszkają wśród nas już od ok. 600 lat, osiedlali się w Polsce pod warunkiem przestrzegania polskiego prawa, nauczenia się polskiej mowy i pojmowania wspólnoty narodowej jako wspólnych obowiązków i poświęceń, w tym także służby Rzeczpospolitej i obrony swojej nowej ojczyzny – co skutkowała nawet nadaniami szlacheckimi dla tych polskich Tatarów-muzułmanów, którzy zasłużyli się w polskim wojsku. Tak samo ci wszyscy, którzy decydują się na dramatyczną bo przymusową emigrację do innego kraju, muszą przyjmować prawo, język i obyczaj lokalny nowego kraju osiedlenia jako nadrzędne – co bynajmniej nie oznacza zmiany religii, obyczaju czy całkowitego porzucenia własnego dorobku kulturowego.

I i II Rzeczpospolita były krajami wielokulturowymi i wieloetnicznymi - nie bez powodu król Zygmunt II August mawiał "nie jestem królem Waszych sumień" - ze znaczną dominacją żywiołu polskiego, który był w większości katolicki, ale było w niej miejsce na inne religie, nacje i kultury, które jednak uznawały prymat prawa i patriotyzmu przed wszystkimi innymi innymi. Także dzisiaj w Polsce mieszkają wspólnoty Wietnamczyków i Ukraińców liczące po kilkadziesiąt tysięcy każda – jednak są to wspólnoty które szanują polskie prawo i język, i które osiedlały się, tak jak we wcześniejszych wiekach Żydzi, Tatarzy, Karaimowie czy Holendrzy, za zgodą i przyzwoleniem władz Rzeczpospolitej, na określonych prawach i warunkach.

Jednak coraz częściej słychać, że dziś Polacy 'muszą' przyjąć emigrantów z Syrii. Kiedy Polska wstępowała do Unii Europejskiej, wielokrotnie powtarzane było zapewnienie, że jest to wspólnota demokratyczna, szanująca poszczególne państwa i narody. Dzisiaj, kiedy coraz częściej słychać że Polska coś 'musi', nasze władze powinny jasno i otwarcie stwierdzić, że o tym, co musimy, decydujemy my Polacy, i nasze władze, i nikt z zewnątrz nie będzie nam niczego narzucał. To my, obywatele polscy będziemy decydować o naszej wspólnej Rzeczpospolitej. Żadna doraźna gra medialna czy polityczna nie powinny przyczyniać się do niszczenia i destrukcji naszego kraju w imię przedwyborczych harców i małpiego robienia sobie na złość przez poszczególnych polityków czy partii, a odpowiedzialne media i dziennikarze powinni wreszcie wznieść się poza klanowość czy środowiskowo-partyjną lojalność i rozpocząć uczciwą, odpowiedzialną debatę nt ewentualnego przyjmowania - lub nie – uchodźców, i warunkach ich osiedlenia na terytorium Polski.

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl