Dziwne rzeczy się dzieją dziwne i kuriozalne. Do takich należ reakcja prezesa Telewizji Publiczne Juliusza Brauna na Uchwałę nr 9 Nadzwyczajnego Zjazdu delegatów SDP zawierającą opinie, że szef TVP powinien podać się do dymisji.

Na zdrowy rozum na wspomnianą uchwałę możliwe były trzy reakcje pana B.

1.Podanie się do dymisji, co wywołałoby zapewne głębokie zadowolenie krajowej opinii publicznej.

2. Merytoryczna polemika z zawartymi w uchwale zarzutami. W normalnym kraju odbyła by się ona przed kamerami w największym studio telewizyjnym z udziałem kwiatu polskiego dziennikarstwa, pracowników TVP i publiczności.

3. Uprzejma odpowiedź, że kierownictwo TVP zapoznało się z uwagami, z opinią się nie zgadza, wniosków nie wyciągnie, bo decyzje, nawet największej organizacji dziennikarskiej w kraju nie są dla niego wiążące.

Tymczasem pan Braun wybrał reakcje przestraszonego urzędasa. Histerycznie żąda wyczyszczenia stron internetowy i straszy sądem.

Kogo? Prezesa Skowrońskiego? Aktualny Zarząd SDP? Chyba pomyłka w adresie.

Zjazd jest instancją najwyższą i tylko on może zmienić swoje decyzje. Jeśli TVP zechce pokryć koszty zapewne delegaci SDP gotowi są spotkać się ponownie, tylko obawiam się że podjęte uchwały byłyby jeszcze mocniejsze i boleśniejsze.

Stosując pogróżki wobec reprezentantów środowiska pan Braun wydaje się zapominać, że nie żyjemy ani w komunizmie ani w ustroju feudalnym – kiedy każda krytyka miłościwie panującej władzy uznawana jest za brodnie obrazy majestatu.

W ustroju demokratycznym funkcjonariusze mediów publicznych są jedynie sługami społeczeństwa, którego prawo do krytyki gwarantuje konstytucja.

Lekceważenie takiego prawa – szczególnie wobec organizacji skupiającej najlepszych fachowców od spraw mediów – jest działaniem karygodnym, na który nie odważyłby się żadne odpowiednik pana Brauna w kraju naprawdę demokratycznym.

Obowiązkiem szanownego pana prezesa jest przyjść do SDP i wytłumaczyć się ze swych działań a nie pohukiwać. Zresztą, jestem pewien, że bliski jest moment kiedy szanowny przyjdzie ( od czasów Macieja Szczepańskiego zakładanie szat pokutnych widziałem już parokrotnie). Pozostaje pytanie czy wówczas SDP zechce go wysłuchać.

 

PS. Odpowiadam anonimowej słuchaczce z Częstochowy. Pisanie nazwiska prezesa „von Braun” jest niedopuszczalnym i karygodnym uchybieniem. Uważamy, że nawet w stanie maksymalnego wzburzenia emocji wystarczy posługiwać się staropolskim „w”.

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl