Media już pochowały Durczoka i teraz się zastanawiają, kto go zastąpi na stanowisku szefa Faktów TVN. To wszystko na co stać media.

Faworytem bukmacherów w tym wyścigu jest Jolanta Pieńkowska, czarnym koniem ma być Jakub Sobieniowski. Wśród kandydatów wymienia się m.in. Justynę Pochanke, Bartosza Węglarczyka i Jarosława Kuźniara, w ogonie szpicy peletonu są Piotr Kraśko, Tomasz Lis i Monika Olejnik. Czego to ludzie nie wymyślą, żeby tylko zdobyć medialny poklask. Z pewnością wie to firma bukmacherska X (nazwy nie wymienię, żeby jej nie reklamować – a propos jak łatwo można sobie załatwić darmową reklamę w mediach!), która wykorzystuje sprawę następstwa po Durczoku do autopromocji.

Podnieca się tym Radio Zet, cytuje ją PRESS, Dziennik Zachodni, pomponik.pl, podniecają się inne, mniej znane portale. A o Durczoku już cicho, już gościa pochowali. Nie wiemy, czy dowiedziono mu molestowanie, nie wiemy, czy dowiedziono mu mobbing, wiemy natomiast, że prokuratura inaczej definiuje molestowanie niż media (nękanie SMS-ami z seksualnym podtekstem nie jest wg prokuratury molestowaniem...), i to mniej więcej wszystko, co wiemy na dziś. Wiemy również, że Komisja TVN wystąpiła w roli Sądu, ale dowodów winy publicznie nie przedstawiła. Mógłbym teraz – kolejny raz - powtórzyć za Sokratesem „Wiem, że nic nie wiem”, i w odniesieniu do sprawy Durczoka byłaby to prawda. Bo nikt nie chce puścić pary z ust. Molestowane czy mobbingowane panie zgodzą się pewnie na finansowe zadośćuczynienie w postaci wielokrotności pensji, adwokat Durczoka będzie jeszcze hałasował w mediach, ale Durczok po chwili usunie się w cień i jakoś przetrwa na zapleczu przez pewien czas, bo deal między nim a TVN został zawarty. Wiemy, że odchodzi z TVN, ale czy to oznacza koniec sprawy? Prokuratura będzie ją badać i prawdopodobnie z braku dowodów badanie wkrótce umorzy, niech więc bukmacherzy obstawiają, kiedy to się stanie. Bo zgadywać, co się stanie – nie warto.

Jedno jest natomiast pewne w stu, a nawet w dwustu procentach: Durczok został pochowany, żywcem pogrzebany, ale ciszej nad tą trumną, bo rozgłosu już nikt nie chce. A opinii publicznej dowodów wciąż nie przedstawiono, i tak już pewnie zostanie. Ale jeśli miałbym się mylić, to tej pomyłki żałować nie będę.

 

Marek Palczewski

12 marca 2015

Udostępnij
Komentarze
Disqus

Jest to archiwalna wersja portalu. Nowa wersja portalu SDP.pl, dostępna pod adresem: https://sdp.pl