Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich odwiedzili przedstawiciele Komisji Wyborczej Izby Poselskiej Parlamentu Czeskiego, która nadzoruje środki społecznego przekazu u naszych południowych sąsiadów. Spotkanie było okazją do poznania problemów mediów w obu krajach.
W dyskusji ze strony SDP wzięli udział przewodniczący Krzysztof Skowroński, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Jolanta Hajdasz i koordynator współpracy z zagranicą SDP Dorota Zielińska.
- Mówi się w Czechach, że media w Polsce muszą opierać się politycznym naciskom, ale to samo też słyszymy o naszych mediach. Jak sobie z tym radzicie? – dopytywał się poseł Aleš Juchelka.
Jolanta Hajdasz zapewniła, że media w Polsce od dawna nie były tak wolne, jak są obecnie. – Nie ma instytucjonalnych ograniczeń swobody wypowiedzi. Do debaty publicznej są dopuszczane głosy, która kiedyś były pomijane – wyliczała dyrektor Hajdasz.
Krzysztof Skowroński przywołał przykład międzynarodowej konferencji dziennikarskiej „Media jako służba publiczna”, współorganizowanej przez SDP. – Brali w nich udział przedstawiciele polskich mediów z różnych opcji i wszyscy zgodnie przyznali, że nie ma w naszym kraju problemów z wolnością słowa i cenzurą – opowiadał przewodniczący SDP.
Dyrektor CMWP SDP zauważyła, że na fałszywy obraz na świecie sytuacji mediów w Polsce wpływają ostatnie raporty takich organizacji jak Freedom House i Reporterzy bez Granic. Jolanta Hajdasz tłumaczyła czeskim gościom, że są one robione nierzetelnie, przeciwko czemu protestowało CMWP SDP.
- Wygląda to tak, jakby autorzy tych raportów mieli już założoną tezę i tylko szukali argumentów żeby ją udowodnić. Boli nas to, że są one subiektywne i nieprawdziwe, tym bardziej, że przed laty organizacje takie jak Freedom House czy Reporterzy bez Granic to były ikony, a teraz stały się krzywymi zwierciadłami – dodał Krzysztof Skowroński.
Martin Kolovratnik, przewodniczący Komisji Wyborczej Izby Poselskiej czeskiego parlamentu, zwrócił uwagę, że w Czachach społeczeństwo jest niezwykle wyczulone na krytykę dziennikarzy przez polityków. – A dziennikarze często popełniają jednak błędy warsztatowe. Przez wiele lat sam byłem dziennikarzem radia publicznego i to widzę. Gdy kiedyś wytknąłem takie błędy wywiązała się gorąca dyskusja. Czy wasze stowarzyszenie wchodzi w starcia na linii polityk-media, gdy np. materiał dziennikarski był nierzetelny? – dopytywał przewodniczący Kolovratnik.
Jolanta Hajdasz wyjaśniła, że CMWP SDP nie ocenia bieżącej pracy dziennikarzy. – Reagujemy jednak swoimi oświadczeniami, gdy rażąco są łamane zasady współpracy dziennikarz-polityk. Kiedy, np. pojawiają się wulgarne wpisy w mediach społecznościowych – tłumaczyła dyrektor CMWP SDP.
Krzysztof Skowroński zauważył, że co prawda wolność słowa w Polsce nie jest zagrożona, ale nie oznacza to, iż środowisko dziennikarskie w naszym kraju nie ma problemów. – Są to problemy ekonomiczne mediów, problemy z dziennikarstwem śledczym, sytuacja w mediach lokalnych, które czasami muszą walczyć z różnymi, miejscowymi naciskami – zauważył.
Przedstawiciele SDP pytali czeskich gości o sytuację w mediach w ich kraju, np. o finansowanie publicznej telewizji i radia. Martin Kolovratnik opowiadał, że w czeskiej telewizji publicznej reklamy dopuszczone są w ograniczonym zakresie tylko w pierwszym programie, w publicznym radiu występuje limit pięciu minut reklam na cały dzień. – Do 97 proc. kosztów utrzymania mediów publicznych pokrywanych jest z abonamentu, którego jest bardzo dobra ściągalność. Każdy kto się melduje jest domniemanym posiadaczem telewizora i radia. Kto ich rzeczywiście nie posiada musi napisać oświadczenie – mówił.
Ściąganiem abonamentu zajmuje się w Czechach telewizja publiczna, która ma dostęp do bazy typu PESEL.- Co jakiś czas sprawdza kto nie płaci i do tych osób wysyła grzeczny list z przypomnieniem. I to działa, ściągalność abonamentu jest bardzo dużo, a dzięki temu media mogą być niezależne – tłumaczył Kolovratnik.
Przeliczając na złotówki abonament radiowo-telewizyjny w Czechach wynosi ok. 30 zł.
Czescy goście byli bardzo zadowoleni ze spotkania w SDP. – Zależy nam na zacieśnieniu współpracy między naszymi krajami. W Czechach obraz polskich mediów bywa różnie przedstawiany. Chcieliśmy poznać jak to wygląda naprawdę – posumował wizytę na Foksal przewodniczący Komitetu Wyborczego Izby Poselskiej Stanislav Berkovec.